czwartek, 22 października 2015

Jędrzejówka w X 2015


Po niemal miesięcznej nieobecności w ogrodzie, czas było wrócic do rzeczywistości. Wyjeżdżając, zostawiłam ogród rozsłoneczniony i wysuszony na wiór. Gdy wróciłam, przywitały mnie mgły i ogólnie rozpanoszona szarość.Za szarością poszły mżawki a w następnej kolejności przymrozki i deszcze.Te ostatnie były bardzo potrzebne, ale przymrozki w okolicach -6C spowodowały, iz nagle cały ogród zmienił się w kupę zółtych, szeleszczących liści. Ostrzyłam sobie zęby na pokazy jesiennego palenia sie grujeczników i klonów a tu psikus...Liście zwinęły się i po prostu opadły. Na trzmielinach oskrzydlonych dyndają pojedyncze jaskarawoczerwone listki...Mizera, nie piękna polska jesień!!! Szyku zadają tylko paprocie, ale też nie wszystkie-głownie paprotniki i dryopterisy. Wietlice zostały ścięte przez mróz i teraz zastanawiam się, czy ich nie usunąć z głównego stoku wąwozu paprociowego.W ich miejsce posadziłabym inne, bardziej odporne.
Rozpoczęte prace na boisku do plażówki zatrzymały się i to nie z powodu braku roslin...Całymi, wielkimi pakami zjeżdżały pod mój domowy adres miskanty, prosa, turzyce, śmiałki... Także paki z bylinami czekają już w Jędrzejówce, ale tylko czekają. Złamana choróbskiem leżę w łóżku i nasłuchuje, jak wieje wiatr a krople stukają o dach. Czy jest szansa na ukończenie prac na boisku? Raczej nie, zwłaszcza,że ja sama jestem już mocno zmęczona tym długim sezonem i zabieram się za nie, jak za jeża.










3 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, czy powiodło Ci się z obsadzeniem boiska, nie znalazłam wpisu.
    U mnie też wczesny mróz w znacznym stopniu zaprzepaścił możliwości złotej jesieni, tak bywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polu, jako obrzeża rabat zastosowałaś wkopane deski (na zdjęciu z paprocią). Czy deski były czymś impregnowane przed wkopaniem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niczym nie impregnowałam desek, ani pni. Wole, by się rozkładały, niż by chemia dostała się do mojej ziemi.
    Tamaryszku, nie mam teraz czasu na blog, wszystko jest na Forum Zielonozakręceni, ale tak, obsadziłam całe boisko i jeszcze roszkę. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)