Każdy hodowca roślin, ma wśród swoich podopiecznych swoje ulubione , które darzy największą ...hmmm....miłością ??? Sympatią? Może sentymentem ?
Przeszłam długą drogę jako wielbiciel host : zaczęłam od 'łapania' wszystkiego, co tylko pokazało się na rynku , później oczarowały mnie barwne odmiany, które dziś nazywam papugami ... Ostatecznie , moje oczy zatrzymały się na jednokolorowych hostach, które nie zachwycają kolorami , ale dzięki jednolicie zielonej ( ktoś powie: nudnej?) barwie , pozwalają lepiej dostrzec kształt i fakturę liści, pofalowany brzeg , czy figlarnie podkręcony czubeczek. Miłość do zieleńców , trzyma mnie już długo i chyba właśnie dobiłam do portu pod nazwą "To jest to".
Ciekawe intro jednokolorowych odmian zdarzają się ostatnio dość rzadko - sałaty nie są zbyt poszukiwane na rynku - jednak każdego sezonu zdarza się jakaś perełka, którą szybko wyłapuję a ubolewam jeśli swoją premierową sprzedaż ma tylko w USA. Teraz czekam na nowe intro Olgi Petryszyn , hostę o której krążą już legendy - Gotham i kilka , owianych nieco tajemnicą, host Bate Aukema.
Póki co, mały przegląd moich zieleńców, w sezonie 2012
zobacz także:
Hostą roku 2013 wg Amerykańskiego
Stowarzyszenia Hodowców Host - AGHA (American Hosta Growers Association )
- została właśnie 'Rainforest Sunrise' , niewielki sport hosty 'Maui
Buttercups' , intro Jima Andersona z 2003r. Gwoli wyjaśnienia AGHA, wybiera...
Historia host , to po trosze historia bajkowego Kopciuszka ... od
niepozornej rośliny porastającej tereny leśne Azji do horrendalnych
cen nowych odmian na światowych aukcjach , tysięcy zagorzałych
hostaholików nie tylko budujących kolekcje, starających się pozyskać
nowe odmiany, ale także nakręcających gadżetowy business - szczególnie w
USA. Hosty są obecne na koszulkach, czapeczkach, kubkach,breloczkach,
dziecięcych śpiochach , torbach na zakupy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)