środa, 1 kwietnia 2015
Mała pomocnica w Jędrzejówce
Wczoraj zakupiłam kilka różaneczników i pierisów, z myślą o zasileniu cienistych rabat w okolicach górki skalnej. Zimno i lekka mżawka nie sprzyjały wysadzaniu roślin, ale trzeba było je choć zawieźć do Jędrzejówki, aby nie gniotły się zbyt długo w aucie. Rozładunek poszedł szybko, bo do pomocy stanęła moja wnuczka i imienniczka w jednej osobie - Pola. W sobotę przyleciała razem z rodzeństwem i rodzicami z Wysp i choć nie ma dwóch lat, dzielnie nosiła i ustawiała rośliny na przyszopiu. Może to właśnie u niej zaszczepi się ogrodniczy bakcyl?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę jak Polusia dzielnie pomaga babci, w niej cała nadzieja....::))
OdpowiedzUsuń