piątek, 13 września 2013

Wilczomlecz mirtowaty (Euphorbia myrsinites)


Wilczomlecz mirtowaty był jedną z pierwszych roślin, jakie kupiłam, aby uprawiać na moim ówczesnym skalniaku, jeszcze na przydomowej działce. Choć glebę miałam tam ciężką, gliniastą , świetnie się przyjął, szybko rozrastał i corocznie dawał po kilka młodych roślinek z samosiewu. Po tamtym skalniaku nie ma już śladu, ale wilczomlecz pozostał a następnie przetransportowany na nowe włości - do Jędrzejowki , nadal rozmnażał się obficie. W opisach czytamy,ze lubi glebę wapienną, co chyba nie do końca jest prawdą, bo Jędrzejówka, to kwaśne piachy a on świetnie sie przystosował i rośnie  w sporej ilości, gdyż wszystkie niemal samosiewy wysadzam w okolicach rośliny matecznej. Zajmuje przez to coraz ,  większą powierzchnię, ale pozwalam na to, bo lubię przyglądać się jego niebieskawym, płożącym pędom, złożonym ze sztywnych ,spiralnie  ułożonych listków. Muszę przyznać, że jest bardzo malowniczy i oryginalnie wygląda w większych kępach.

Wiosną, kwitnie bardzo wcześnie - już od IV można cieszyć się jego jaskrawozółtymi kwiatami, które bardzo chętnie odwiedzane są przez owady. Zestawienie żółci kwiatów z zimnym, niebieskim kolorem płożących , wysokich na ok. 20 cm pędów jest zaskakująco ładne .W miarę upływu sezonu, kwiaty, przekwitając i zawiązując nasiona- zmieniają kolor na jasnoróżowy, co także przydaje mu urody.

Polecany jest do ogrodów skalanych, gdyż, jako roślina pochodząca z ciepłej Korsyki świetnie znosi słoneczne i dość suche stanowiska. Lubi gleby lekkie, niezbyt mocno nawożone ( ubogie) i dobrze zdrenowane. Na glebach zbyt mokrych łatwo 'wypada'  , zdarza się to także w bezśnieżne zimy, . Jest rośliną trującą!



25.04.


 12.07.





13.09.





zimą











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)