Wilczomlecz mirtowaty był jedną z pierwszych roślin, jakie kupiłam, aby uprawiać na moim ówczesnym skalniaku, jeszcze na przydomowej działce. Choć glebę miałam tam ciężką, gliniastą , świetnie się przyjął, szybko rozrastał i corocznie dawał po kilka młodych roślinek z samosiewu. Po tamtym skalniaku nie ma już śladu, ale wilczomlecz pozostał a następnie przetransportowany na nowe włości - do Jędrzejowki , nadal rozmnażał się obficie. W opisach czytamy,ze lubi glebę wapienną, co chyba nie do końca jest prawdą, bo Jędrzejówka, to kwaśne piachy a on świetnie sie przystosował i rośnie w sporej ilości, gdyż wszystkie niemal samosiewy wysadzam w okolicach rośliny matecznej. Zajmuje przez to coraz , większą powierzchnię, ale pozwalam na to, bo lubię przyglądać się jego niebieskawym, płożącym pędom, złożonym ze sztywnych ,spiralnie ułożonych listków. Muszę przyznać, że jest bardzo malowniczy i oryginalnie wygląda w większych kępach.
Wiosną, kwitnie bardzo wcześnie - już od IV można cieszyć się jego jaskrawozółtymi kwiatami, które bardzo chętnie odwiedzane są przez owady. Zestawienie żółci kwiatów z zimnym, niebieskim kolorem płożących , wysokich na ok. 20 cm pędów jest zaskakująco ładne .W miarę upływu sezonu, kwiaty, przekwitając i zawiązując nasiona- zmieniają kolor na jasnoróżowy, co także przydaje mu urody.
25.04.
12.07.
13.09.
zimą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)