Póki co, cieszę się z tych namiastek mszanych zieloności, które odnotowuję u progu przedwiośnia, wierząc , że teraz pójdzie szybciej i łatwiej.
czwartek, 12 lutego 2015
Zamszony ogród
Wyobrażenie o tym, jaki powinien być mój ogród, kształtowało się przez kilka dobrych lat, jednak od kiedy cienioluby podbiły moje serce, coraz głębiej i mocniej przechodzę na 'ciemną stronę mocy'. Ogród ma być mroczny, nieco tajemniczy w cieniu wysokich drzew, pełen roślin kochających taką atmosferę... Hosty, paprocie, różaneczniki i... mchy. Długo nie mogłam doczekać się, aż pojawią się w Jędrzejówce i pokryją swoją zieloną masą różne jej elementy. Ten rok będzie chyba przełomowy w spełnieniu tego marzenia . Nie tylko na korzeniach i pniach, ale również na kamieniach zaczęły się pojawiać jego kępki. Aby przyspieszyć ten proces 'zielenienia', zamierzam od wiosny polewać kamienne i betonowe elementy mieszanką rozdrobnionego mchu zmiksowanego z wodą i jogurtem.
Póki co, cieszę się z tych namiastek mszanych zieloności, które odnotowuję u progu przedwiośnia, wierząc , że teraz pójdzie szybciej i łatwiej.
Zapraszam na Forum Zielonozakręceni, Poll
Póki co, cieszę się z tych namiastek mszanych zieloności, które odnotowuję u progu przedwiośnia, wierząc , że teraz pójdzie szybciej i łatwiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)