Wczesna wiosna, to najlepszy czas na dzielenie traw ozdobnych. Jest to moment, kiedy nie ruszyły jeszcze z wegetacją a jednocześnie warunki pogodowe są już na tyle dobre, że nie zagrażają sadzonkom przemarznięciem .W tym roku wybrałam na to zajęcie dzień 26 .02. - od dłuższego czasu utrzymywała się dodatnia temperatura z max -1C w nocy a prognozy nie zapowiadały załamania warunków pogodowych.
Trzy odmiany miskantów, oraz dwie rozplenic zostały więc wykopane i i ze sporą siłą potraktowane szpadlem. Karpy są bardzo twarde, więc szpadel został wcześniej porządnie naostrzony. Każda z traw została podzielona na 3-4 części, które trafiły do sporych donic wypełnionych ziemią a część rozplenic trafiła na słoneczny skraj hostowiska . Późną wiosną, gdy zakończę najpilniejsze prace, planuję urządzenie dużej, bo rozmiarem równej z wielkością boiska do siatkówki plażowej, rabaty trawiastej, więc zadonicowane sadzonki bardzo mi się przydadzą. Po moich aktywnych siatkarzach, którzy wyjechali na Wyspy, pozostało właśnie takie boisko , położone w słonecznej części Jędrzejówki. Pomysł na trawy w tym miejscu , to chyba najlepszy z pomysłów, jaki mógł przyjść mi do głowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)