czwartek, 11 kwietnia 2013

Wiosenna Jędrzejówka I

Przylaszczka (Hepatica japonica) "Red Forrest'
Uzbrojona w aparat fotograficzny, pojechałam do Jędrzejówki sprawdzić, czy aby wiosna nie zapomniała o moim miejscu na świecie. Byłam zaskoczona tym, co zobaczyłam... Kilka dni i taka różnica??? Jeszcze nie tak dawno , straszyły jęzory sniegu i tylko pąki krokusów świadczyły o porze roku.
Co dziś zobaczyłam? Wspaniale rozkwitłe przylaszczki, krokusy w pełni kwitnienia, bodziszki i serduszki wychodzące z głębi ziemi dziesiątkami kłów.

Nerecznica czerwonozawijkowa ( Dryopteris erythrosora )
Zdjęłam okrycia z moich paproci , bo uznałam,ze już najwyższy czas! Prognozy długoterminowe zapowiadają wręcz upalną aurę, trzeba więc szybko skończyć z pracami, które zazwyczaj wykonywałam w marcu: usuwanie liści z hostowiska, pierwsze, pilne pielenie, rozgarnianie krecich kopców.




.. ale to w najbliższych dniach... Dziś cieszę się  tym,co zobaczyłam w ogrodzie.


Lepiężnik japoński (Petasites japonicus)

krokusy oblegane przez pszczoły

Miodunka czerwona (Pulmonaria rubra)  'David Ward'


kiełkujące tulipany

krokus 'Golden Yellow'

żurawka (Heuchera) 'Apple Crisp'


Ciemiernik cuchnący (Helleborus foetidus)


"Red Forrest'

Pierwiosnek (Primula x ) 'Francesca'

Serduszka okazałe (Lamprocapnos spectabilis)

Hepaatica nobilis

jakiś nieco zapóźniony???

krokusy już niemal przekwitają


zobacz tez:

Przylaszczki

Przylaszczki 

 Sasanki "Papageno"


Sasanki  "Papageno"

3 komentarze:

  1. Pięknie jest w Twoim miejscu na świecie Poll. Musi być dużo dalej na południe niż moje miejsce na świecie. Moje krokusy dopiero budzą się po zimie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu, mieszkam na północnych krańcach Dolnego Śląska , strefa 7a.Od wieków, te okolice słyneły mikroklimatem pozwalającym nawet na uprawe winorosli w celach przetwórstwa winnego.Teraz słynie towarowymi sadami owocowymi. Wiosna przychodzi dość szybko, co nie do końca mnie cieszy, bo rośliny wcześnie ruszają z wegetacją a często jeszcze maj nas zaskakuje nagłym przymrozkiem...Wiesz, co się wtedy dzieje. Na terenach, gdzie wiosna przychodzi później i wolniej, bez nagłego 'rozbuchania', takie sytuacje są niezwykle rzadkie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)