wtorek, 27 października 2015

Ostatnie kuszenie krokusami ...(Crocus speciosus)

Crocus speciosus-jesienne krokusy nie sa zbyt często spotykane w ogrodach .Przegrywają w konkurencji pt.'Jesienne kwiaty' głownie z astrami i złocieniami. Szkoda, bo choć nie są zbyt trwałe, mogą tworzyć wyraźne, choć niezbyt duże plamy kolorystyczne w  powszechnie królującej żółci i czerwieni.
Sadzimy je latem- najczęściej w VIII i zazwyczaj już w roku posadzenia możemy podziwiać na przełomie IX/.X pierwsze ich , bezlistne kwiaty. U mnie rosną na dość cienistej rabacie, więc pokazują się one ok. poł .X. Wiosną możemy zobaczyć tylko wychylające się nad powierzchnię ziemi  dość szybko żółknące kępki zielonych liści . Zazwyczaj na przełomie V/VI już są podsuszone i to znak ,że można ewentualnie wykopać cebule  .Ja ich nie wykopuję, aby ponownie w VIII sadzić i póki co, nie widzę negatywnego wpływu takiego postępowania.
Choć wolą słoneczne stanowiska, na ich kwitnienie nie narzekam, choć jak pisałam wcześniej, dłużej czekam aż pokażą się czubeczki  fioletowawych pąków.. Posadzone na zalecaną głębokość ok. 5 cm, po pewnym czasie nieco wydobywają sie na powierzchnię, więc moja praca przy nich sprowadza się tylko do mocniejszego ich zagłębienia.Zdjęcia z 25.10.2015r








2 komentarze:

  1. Szczęściara! U mnie krokusy jesienne odmawiają współpracy z Alcatrazem. Dobrze jest jak pojawia się wiosenny szczypior, ale to rzadko. W zasadzie należaloby je traktować w moim ogrodzie jak rośliny jednoroczne. Jędrzejówka jak widać łaskawsza cebulaczkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam lekka, przepuszczalną glebę, więc wszystkie cebulowe dobrze sie u mnie czują.

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)